Przejdź do treści

policjant

Ksiądz Bojler I Drogówka

Dwóch policjantów zatrzymuje księdza jadącego na motorze z dość dużym bagażem z tyłu.– Co ksiądz wiezie? – pyta jeden z policjantów.– Bojler – odpowiada ksiądz.Pytający ciągnie swego kolegę na stronę i pyta szeptem:– Co to jest bojler?Na to drugi:– To Ty powinieneś wiedzieć, przecież przez dwa lata byłeś ministrantem.

Udostępnij Uśmiech:

Na Gigancie

Facet dzwoni do znajomych. Odbiera synek.– Cześć Jasiu, jest tata?– Jest – Daj go do telefonu.– Nie mogę, zajęty.– A jest mamusia?– Jest.– To daj ją do telefonu.– Nie mogę, też jest zajęta.– A jest jeszcze ktoś z dorosłych?– Tak. Policja i straż pożarna.– To poproś kogoś do telefonu.– Nie mogę, też są zajęci.– Czym do licha oni są tak zajęci?– Szukają mnie.

Udostępnij Uśmiech:

Droga W Nieznane

Do płaczącego w parku policjanta podchodzi mężczyzna i pyta:– Dlaczego pan płacze?– Zgubił się mój pies patrolowy.– Proszę się nie martwić. Na pewno odnajdzie drogę do komisariatu!– On tak. Ale ja???

Udostępnij Uśmiech:

Mam Kontakty

Policjant zatrzymuje kobietę i prosi ją o prawo jazdy. Po zerknięciu na nie mówi:– Proszę Pani tu jest napisane, że powinna Pani prowadzić w okularach.– Tak, ale mam kontakty – odpowiedziała kobieta.Policjant na to:– Nie obchodzi, kogo pani zna i tak dostanie pani mandat!

Udostępnij Uśmiech:

Duszno

Policjant zatrzymał szwendającego się po parku Kowalskiego przepasanego liną:– Mógłby pan powiedzieć co pan tu robi?– Powiesić się chciałem.– Ale to trzeba linę na szyję założyć – poinstruował policjant fachowo.– Próbowałem, duszno!

Udostępnij Uśmiech:

Elektromonter

Dwóch policjantów zatrzymuje blondynkę i pyta:– Jak pani ma na imię?– Vanessa.– Ile ma pani lat?– 30.– Kim jest pani z zawodu?– Eeee…– Czym sie pani zajmuje?– No…można powiedzieć, że chodzę od latarni do latarni.– Stasiu, pisz elektromonter.

Udostępnij Uśmiech:

Anioł Patrzy Na Ciebie

Złodziej upatrzył sobie duży dom, w którym nie świeciło się żadne światło. Po wybiciu szyby, wszedł do domu. Idzie przez salon świecąc sobie latarką, nagle słyszy głos:– Uważaj, bo Anioł patrzy na ciebie.Złodziej się tym nie przejął i idzie dalej. Za chwilę znowu słyszy głos:– Uważaj, bo Anioł patrzy na ciebie.Złodziej zaintrygowany tym głosem, poświecił w stronę, z której dochodził owy głos. Patrzy, a to papuga.– Cześć, umiesz mówić? – pyta złodziej.– Umiem – odpowiada papuga.– A jak masz na imię? – pyta znowu złodziej.– Kleopatra. – odpowiada papuga.– Ha – ha – ha – śmieje się złodziej. – Co za idiota nazwał papugę Kleopatra?!– Ten sam, który rottweilera nazwał… 

Udostępnij Uśmiech:

Wypadek

Policjant zatrzymuje motocyklistę.– No i co? Nie zauważył pan, jak przed skrzyżowaniem panu żona spadła z motocykla?– O mój Boże! A ja przed chwilą pomyślałem, że ogłuchłem!

Udostępnij Uśmiech:

Brazyliana

– Jaka wyborna kawa! – chwalą goście panią domu.– Mąż przywiózł z Brazylii – informuje chwalona.– I nie wystygła? – dziwi się obecny policjant.

Udostępnij Uśmiech:

Blondi W Policji

Jedzie blondynka samochodem, nagle zatrzymuje ją policjantka, również blondynka:– Dokumenty proszę.Blondynka daje dokumenty z lusterkiem w środku.– Trzeba było od razu mówić, że pani też z policji, to bym pani nie zatrzymywała.

Udostępnij Uśmiech:

Jutro Idziemy Do Kina

Idzie Policjant i prowadzi pingwina za łapę. Spotyka go kolega i pyta:– Co ty robisz z tym pingwinem?– A przyplątał się i nie wiem co z nim zrobić.Kolega na to:– Zaprowadź go do ZOO.Po paru godzinach spotykają się ponownie a policjant nadal z pingwinem. Kolega pyta:– No i co?– Zaprowadziłem go do ZOO, a teraz idziemy do kina.

Udostępnij Uśmiech:

Jezioro Wyspiańskiego

Policjant wraca z pracy i już od progu woła:– Kochanie, dostałem bilety i wieczorem idziemy na „Jezioro łabędzie”.Po obiedzie widzi, ze żona starannie zmiata okruszki chleba i pakuje w torebkę.– Po co to?– No jak to, idziemy na „Jezioro łabędzie”, to dla ptaków.– Oj ty głupia, to taki balet, tancerki znaczy się tańczą. – Patrzcie go, jaki mądry się znalazł. A jak szlimy na „Wesele” Wyspiańskiego, to kto wziął pół litra?

Udostępnij Uśmiech:

Lekki Sen

Pewien mężczyzna przyszedł na policję i nalegał na rozmowę z włamywaczem, który dzień wcześniej obrabował jego dom.– Ależ my doskonale sobie z nim dajemy radę, już wskazał miejsce ukrycia łupu – powstrzymuje go policjant– Ale nie o to mi chodzi… ja tylko chcę go zapytać jak on wszedł do mojego domu nie budząc mojej żony… mnie się to nie udało ani razu w ciągu 25 lat…

Udostępnij Uśmiech:

Przekaz

Dzielnicowemu udało się odkryć kryjówkę fałszerzy pieniędzy i zadzwonił do swojego szefa – komisarza policji:– Nowo wydrukowane banknoty zostały skonfiskowane, będzie tego ze sto tysięcy. Zaraz to do pana przyniosę.– To bardzo niebezpiecznie jest iść ulicą z taką ilością pieniędzy w kieszeni. A banknoty są dobrze podrobione?– Bardzo dobrze! Wyglądają jak prawdziwe, proszę pana. Są wszystkie stopnie ochrony, znaki wodne – wszystko jest na swoim miejscu.– Obok masz bank. W takim razie bezpieczniej będzie jak mi je wyślesz przekazem!

Udostępnij Uśmiech:

Niedowiarek

Sędzia zwraca się do kierowcy, który spowodował wypadek po pijanemu:– Pan znowu tutaj, mówiłem, że nie chcę pana więcej tu widzieć.– Nie zapomniałem, – tłumaczy się oskarżony – ale policjant nie chciał uwierzyć.

Udostępnij Uśmiech: