Marzenie Zenka
Zenek rano wstaje, podchodzi do okna i mówi sam do siebie: – Dzisiaj jest piękny dzień, dziś by to mogło wyjść… – Co tam bełkocczesz pod nosem? – przeciąga się w łóżku małżonka. – A nic, mówię, jaki jest dzisiaj piękny dzień i że dziś by to mogło wyjść – odpowiada. – Ale że co by mogło wyjść? – nie rozumie żona. – To przecież Ty mówiłaś, że jednego pięknego dnia się spakujesz i stąd spierdolisz…
Zły Stosunek
Bóg patrząc na grzeszną Ziemię zauważył zły stosunek społeczeństwa do lekarzy. Chcąc podnieść reputację całego personelu medycznego, zszedł na Ziemię i zatrudnił się jako lekarz w przychodni rejonowej. Pierwszy dzień pracy, siedzi w izbie przyjęć, przywożą mu sparaliżowanego chorego (20 lat na wózku inwalidzkim).Bóg wstaje, kładzie choremu na głowę swoje dłonie i mówi: – Wstań i idź!Chory wstaje, wychodzi na korytarz. Na korytarzu tłum oczekujących, wszyscy pytają:– No i jak nowy doktor?– Doktór jak doktór, k**wa nawet ciśnienia nie zmierzył…
To Był On
W pewnej wiosce mieszkał sobie gospodarz, który miał kurnik. Co noc do tego kurnika przychodził sprytny lisek i pożerał jedną kurę albo koguta, zależy na co miał chrapkę. I tak to trwało miesiącami, aż pewnego dnia gospodarzschwytał liska i zapytał:– Czy to ty wyjadasz stopniowo mój drób?Na co sprytny lisek odpowiedział:– Nie!A tak naprawdę to był on.
Coś
Mały chłopczyk wraz z tatusiem znaleźli w lesie małego jeżyka. Leżał pod kępką trawy i drżał z zimna. Chłopczykowi zrobiło się żal jeżyka i poprosił tatusia, żeby zabrali jeżyka do domu. Tata się zgodził, i tak jeżyk zamieszkał u nich.Chłopczyk bardzo dbał o jeżyka, poił go mleczkiem i dawał mu najlepsze owoce. Jeżyk zajadał ze smakiem i nieraz – ku zdziwieniu chłopca – pomrukiwał z zadowoleniem. Na zimę jeżyk – jak przystało na wszystkie porządne jeżyki – zapadł w zimowy sen. A na wiosnę jeżykowi urosły skrzydła, na czole wyrósł róg i odleciał przez niedomknięte okno.Wtedy stało się jasne, że chłopczyk z tatusiem nie przynieśli z lasu jeżyka, tylko jakieś…
Koń Pierwszy
Weterynarz uczy pomocnika, jak należy koniowi podawać środek przeczyszczający:– Bierzesz tę rurkę, wsuwasz ją koniowi do pyska, tak do połowy, wkładasz tabletkę i dmuchasz… Zrozumiałeś? Idź, tak zrób…Po godzinie, zataczając się, pojawia się pomocnik.– No i co? Dałeś?– Nie zdążyłem, koń dmuchnął pierwszy…
Co Oni Śpiewają
Żona do męża:– Słyszałeś o tych badaniach na temat sexualności facetów?– Nie.. a o co chodzi?– Naukowcy udowodnili, że 90% facetów pod prysznicem się masturbuje, a tylko 10% śpiewa.– No to rzeczywiście ciekawe…– No ciekawe, ciekawe, ale ja się zastanawiam, co oni takiego śpiewają pod tym prysznicem?– Nie wiem…
Ostatnia Wola
Starszy facet miał poważne problemy ze słuchem już od dłuższego czasu. Poszedł więc do lekarza a ten przepisał mu aparat słuchowy, który wrócił choremu słuch w 100 procentach. Po około miesiącu facet wrócił do lekarza na wizytę kontrolną a ten:– Pański słuch jest doskonały, a Pańska rodzina musi być zachwycona.– Och, nic im nie mówiłem, tylko siedziałem sobie cicho jak zwykle i słuchałem rozmów. Ale nie jest dobrze bo już trzy razy zmieniłem testament.
Naiwna Żona
Dwóch żonatych mężczyzn opowiada o tym, jak to ich połowice są naiwne. Pierwszy:– Moja żona chodzi na lekcje jazdy. To trwa i trwa, ale ona nie daje za wygraną.A jest tak naiwna, że myśli, że gdy zrobi prawo jazdy, ja dam jej samochód do prowadzenia.Drugi:– To jeszcze nic. Oto moja żona jedzie sama na wakacje. Pakuje się.Ja widzę, że wkłada do walizki kilkanaście prezerwatyw. To przecież szczyt naiwności!Ona myśli, że ja będę do niej dojeżdżał?
Jasiu I Pan Lao
Do szkoły na zajęcia z wiedzy o świecie zaproszono Chińczyka Lao. Dzieci zadają pytania z różnych dziedzin dotyczących geografii, gospodarki, polityki i innych. Pan Lao wyczerpująco, interesująco i cierpliwie odpowiada. Pod koniec lekcji podchodzi do Jasia, który do tej pory o nic nie pytał.– A ty co Jasiu, nie chcesz mnie o nic spytać?– No wie pan… w zasadzie nie … chociaż … miałbym do pana jedno pytanie. Ilu pan ma ojców?– No Jasiu – odpowiada Lao – tak jak wszyscy, jednego.Jasiu z dziwnym wyrazem w oczach popatrzył na Chińczyka i mówi:– Zaraz wiedziałem, że nie mówi pan całej prawdy, przecież z dwóch jajek nie byłby pan taki żółty!
- « Poprzednie
- 1
- …
- 20
- 21
- 22
- 23
- 24
- …
- 46
- Następne »