Jasiu ciągle przeklina na lekcji. Dyrekcja kupiła więc mu rowerek, żeby tak nie robił. No i wszyscy są szczęśliwi, bo Jasiu nie przeklina. Ale nagle pani na lekcji pyta się dzieci: Co to jest, zielone i pływa w stawie? A Jasiu wbiega do klasy zdyszany: Ża, ża, ża… Pani na to: Dobrze Jasiu, jeszcze troszeczkę! Jasiu: Ża, ża, ża… Pani: Dobrze Jasiu, jeszcze tylko dwie literki. Jasiu: Ża, ża, żajebali mi rowerek!