Przejdź do treści

apteka

Zepsuty Wieczór

Tuż przed zamknięciem do apteki wpada zdenerwowany młody mężczyzna:– Poproszę sto prezerwatyw, pani magister.Farmaceutka uśmiecha się, czerwienieje, potem wzrusza ramionami i wykłada na ladę towar. Niestety, brakuje odpowiedniej ilości, jest tylko dziewięćdziesiąt osiem prezerwatyw.– Przykro nam, proszę pana…– Trudno, biorę jak leci. Ale musi pani wiedzieć, że mi pani cały wieczór zepsuła. Posłuchaj dowcipu:

Udostępnij Uśmiech:

Numeracja

Przychodzi facet do apteki prosi o prezerwatywy.– Jaki rozmiar? – pyta sprzedawca.– No, nie wiem. Nie miałem pojęcia, że jest jakaś numeracja.– Proszę, tam za zasłonką jest taka deseczka z dziurkami, taka jaką się mierzy wiertła i gwinty. Niech pan sobie zmierzy.Wlazł facet za zasłonkę. Po piętnastu minutach wychodzi i mówi:– Rozmyśliłem się. Chcę kupić deseczkę…

Udostępnij Uśmiech:

Dawno Temu

Dawno, dawno temu, za poprzedniego reżimu, kiedy to sklepy świeciły pustkami, pustawe bywały również apteki. Do takiej apteki wchodzi facet straszliwie zachrypnięty:– Ma pani Akron?– Niestety.– A chlorchinaldin?– Przykro mi.– To co mi pani może polecić?– Niech panu żona jajka ukręci.– Pani jest bez serca. Do widzenia pani!

Udostępnij Uśmiech: